czwartek, 27 stycznia 2011

Trochę wiosny zimą....

Zima swe uroki ma ja jednak już bardzo jestem nią zmęczona. Po któtkiej odwilży powróciła, lekko mrozi i zrobiło się biało. Dopiero styczeń dobiega końca więc to normalne, ja jednak z utęsknieniem czekam na wiosnę.

...jak nie za oknami to chociaż trochę...


...wiosny w domu...


...prymulki "rządzą"...





...i trochę koloru...


...na życzenie męża....


...bo ja uwielbiam biel...

7 komentarzy:

  1. straszną mam ochotę kupić jakiś kwiaty do domu. zakupiłam już nasionka na zioła do wysiewu, ładne wiosenne doniczki. mam nadzieję że niedługo zima przeminie;)

    ściskam mocno;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ....kwiaty pomogą doczekać wiosny...jeszcze trochę i będziemy się nią cieszyć Malwinko...

    OdpowiedzUsuń
  3. Az wstyd sie przyznac.... nie posiadam w domu ani jednego zywego kwiatka.. owszem sa jakies dwa storczyki, sztuczne... mimo ze do zludzenia przypominaja zywe... to jednak nimi nie sa. Chyba powinnam kupic cos zywego.... rozweseli i bede miala namiastke wiosny u siebie... a tego potrzeba mi bardziej niz bardzo...dzis za oknem sniezyca, ma spasc do 7 cm... co bedzie okropne w polaczeniu z tymi zaspami ktore juz sa.
    Tak....koniecznie musze kwiatka :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja co prawda przygotowuję się do wiosny,ale zimowe kwiaty mają się jeszcze całkiem dobrze,więc szkoda ich ruszac:))a prymulki bardzo lubię:)))no i biel oczywiście:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczne ,ja dzis tarfiłam do Lidla i tradycyjnie roze kupiłam..:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ah kwiatki ,cudne kwiatki faktycznie masz racje wiosna w domu.moje hiacynty pna sie w gore jak szalone .sliczny rkolor prymuli czy tak na zdjeciu czy w rzeczywistosci taki sliczny rozowy?

    OdpowiedzUsuń