Lipiec i piękna, wręcz upalna pogoda.
Upały nie należą do moich "ulubionych".
Ten tydzień był bardzo męczący.
Dzisiaj dzieci wyjeżdżają nad morze.
...a ja mam leniwą sobotę /muszę jakoś przetrwać te upały bo 35 stopni to dla mnie za wiele/...
...poleniuchuję trochę u mojej fryzjerki i kosmetyczki...
...poleniuchuję trochę u mojej fryzjerki i kosmetyczki...
Malinowo i truskawkowo u mnie...
A Wy jak?
Leniuchujecie czy pracujecie?
Zawsze w soboty odrabiam tygodniowe zaległości ale dzisiaj będzie inaczej.
Leniuchujecie czy pracujecie?
Zawsze w soboty odrabiam tygodniowe zaległości ale dzisiaj będzie inaczej.
Pozdrawiam i miłej soboty życzę!
P.S.W tym swoim dzisiejszym błogim leniuchowaniu ogladam tenis. Agnieszka gra coraz lepiej. Teraz jest w setach 1 do 1, w trzecim 2 do 1 dla Agnieszki, trzymam kciuki.
Walczyła do końca, nie udało się.
Ale dla mnie - AGNIESZKA, JESTEŚ WIELKA!!!
Walczyła do końca, nie udało się.
Ale dla mnie - AGNIESZKA, JESTEŚ WIELKA!!!
Na razie leniuchuję ;) potem troszkę posprzątam ale tylko troszkę;) za ciepło jest na przemęczanie sie hihi
OdpowiedzUsuńO tak! Za ciepło, też tylko trochę "machnę szmatką"i może małe pranko, i....leniuchuje....
UsuńLeniuchowanie jest spoko!potem będzie picie zimnego napoju bo mama ma imieniny zaległe:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO to fajnie,ciesze się, że nie tylko ja mam ochotę na taką sobotę bo już myślałam, że coś ze mną nie tak....miłego imprezowania...
UsuńPierw było sprzątanie piwnic - bo tam chłodno. A teraz błogie leniuchowanie z lodami i kawką.Moi też wyjechali na wakacje. Jesteśmy sami z mężem, a to ostatnio bardzo rzadko się zdarza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem coś na ten temat choć jak ich nie ma to mi bardzo tęskno...
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam!!! też jedziemy nad morze niedługo. Leniuchuję...bo pracy nadal nie mam, ale w domu w sumie zawsze i tak dużo roboty. ja kocham upał, a najchętniej nad wodą :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczęściara/ że kochasz upał, ja kiedyś -tak, teraz to się zmieniło/....wioęc biorę go/upał/ na przetrzymanie i nie dam się.....pozdrawim i miłego weekendu, jutro też idą nad wodę ale będę szukać cienia....
OdpowiedzUsuńBasiu klipsy też są piękne. Upały działają na mnie morderczo więc uciekam ze słońca. Będę dziś robić biżuterię z koralików, tzn uczyć się. ;) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie wytrzymuje Docia. Czekam na efekty Twojej pracy...
Usuńmmm, smakowitości ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj leniuchuje..nie moze byc inaczej w upal!:-) Same pyszne rzeczy u Ciebie- ogorki, kremy, maliny- moje ulubione i to w dowolnej kolejnosci;-)))
OdpowiedzUsuńNo tak, ja też lubię połasuchować...
UsuńPysznie u Ciebie, ja też nie jestem fanką upałów ostatnio wykonuję tylko najbardziej konieczne prace. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tym tygodniu Reniu ma odpuścić więc może i siły, i chęci wrócą....
UsuńNo jak Ty tak leniuchujesz... Takie pyszności... To jak u Ciebie wygląda nie leniuchowanie?
OdpowiedzUsuńBo wiesz, czasami to leniuchowanie jest tylko w teorii....
UsuńJa wróciłam w sobotni ranek z wakacji,więc musiałam się odprać:))Narobiłaś mi smaka na te pyszności:)))Przeczytałam książkę która leży na Twoim stoliku:))ciekawa jestem Twojej opinii:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążkę właśnie kończę, napiszę....
Usuńnie powinnam ogladac takich pobudzajacych apetyt zdjec, na swieta noc, ach...zjadlabym kawalek tego sernika na ziomno, albo dwa;-)
OdpowiedzUsuńbuziole
B.
Muszę przyznać, że bardzo dobry....
Usuńi po co ja tutaj zajrzalam? żeby teraz smakiem się obejść, te ogórki, jejku , no nie mogę! Chlebek z masełkiem i ogórek, no nie.....
OdpowiedzUsuń...a jeszcze lepiej ze smalczykiem choć to ponoć "cholesterol prosto w żyłę"...
OdpowiedzUsuńAle pyszności , nie mogę patrzeć bo utyję :) Tak tak ja tyję od patrzenia. Nic nie jem a waga ani troszkę nie chce spaść.Ja w soboty nie chodzę do pracy ale za to mam dużo pracy w domu i ogrodzie. Lenistwo to dopiero w niedzielę :)
OdpowiedzUsuńW zeszłą sobotę u mnie był taki upał, że...leniuchowałam....
Usuńwhat you do here is really good, I will be back soon.
OdpowiedzUsuńFantastyczne pyszności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmm..ale dobre lakocie..ja juz nie jadam slodyczy,,koniec, kropka, Od teraz bede tylko na nie patrzec.Nie moge schudnac i chyba trzeba pozbyc sie paru grzeszkow.hihihi.Ale za kawke bardzo dziekuje.)
OdpowiedzUsuńAla , ja też tak mówie, koniec a dzisiaj mój M. chciał "coś" na słodko więc zrobiłam mu na szybko szarlotkę...
Usuńpięknie..a po truskawkach zostały tylko zdjęcia ...:((( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, choć u mnie jeszcze są tylko po 18 zł a teraz mamy maliny, jagody...też mniammm...
Usuń