piątek, 18 lutego 2011

Z tęsknoty za wiosną....

Znudzona zimą i zimnem tęsknie za wiosną coraz bardziej. Mamy jednak dopiero luty i żadne "zaklinanie" wiosny nie pomaga. Trzeba czekać cierpliwie.

...jeszcze na początku tygodnia było tak...


....tylko tyle pozostało po śniegu...


...w Walentynki przybył mi jeszcze jeden "zwiastun" wiosny...



....i serwetka z dzieciństwa po mamie wyszperana na strychu, ma dla mnie wartość sentymentalną...


...w te jeszcze długie i zimowe wieczory lubię świece...


...od razu robi się przyjemniej...


MIŁEGO WEEKENDU!

7 komentarzy:

  1. wiosna przyjdzie ,nawet się nie spostrzeżemy.........serwetę pilnuj , to wielki skarb:))pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu ja tez zawsze z uteskniemiem czekam na wiosne,bo to najpiekniejsz pora roku na calym swiecie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu świece również lubię.Nic tak nie sprawia ciepłego nastroju.A wiosna będzie niedługo. To co teraz to tylko superata nieba.Trochę im jeszcze pewnie zostało śniegu i mrozu i muszą się go pozbyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. aliszda-przyjdzie, czekam cierpliwie
    Sheba-tak, wiosna jest NAJ!
    Gosia-masz rację, wszystko w swoim czasie.
    Pozdrawiam Was cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tęsknimy za wiosną coraz bardziej, zwłaszcza dziś, gdy znowu spadł śnieg ... Nic, wącham moje hiacynty i czekam dalej:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kucharnia-o tak!...tęsknimy....ja też wącham i czekam bo dzisiaj posypało śniegiem i zima nie daje za wygraną, pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  7. tak pieknie..ale u mnie biało..wciąż..zaparaszam do mnie na spacer po pieknym ogrodzie..

    OdpowiedzUsuń