piątek, 10 września 2010

Wrzesień...













Wrzesień.
Dzisiaj miałam wolne, ładny, ciepły dzień. 
Z nadmiaru wolnego czasu pobiegłam na pchli targ. Kupiłam białą sosierkę za całe 3 zł. Nie ma jeszcze przeznaczenia, może na cukierki. Do domu "przywędrowały" też jarzębina i wrzosy, przypominają o nadchodzącej jesieni. Woreczki uszyłam i wypełniłam płatkami róż i lawendą.
Na koniec obiadek: biały żurek z kiełbasą i ziemniakami, kapusta z pieczarkami i grilowanym kurczakiem, kompot z jabłek i dzień wolny dobiega końca.
Miłego weekendu życzę odwiedzającym!

10 komentarzy:

  1. ten żurek...mmm jak dawno nie robiłam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ..ja robię często...bo to proste i "na szybko"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jesienny przekładaniec! I ładnie, i smacznie! Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pięknie na tych zdjęciach:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Złota polska jesien zagościła w domku ....
    żurek pychotka uwielbiamy go:)
    sosjerka śliczna ....

    Wspaniałego weekendu również Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje dziewczyny....Wam również wspaniałego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sosjerka cudo ! I cena rewelacyjna !
    Żurek jest moim popisowym daniem. Robię go na żeberkach lub na białej kiełbasie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Maria Par - też lubię na białej kiełbasie....ale mąż nie bardzo....więc nieraz ustępuje....pozdrawiam wszystkich odwiedzających...

    OdpowiedzUsuń
  9. Sosjerka cudna:) A mi az ślinka poleciała na ten żurek z kiełbaską, ale bym takiego zjadła :)

    OdpowiedzUsuń