Zapowiada się u mnie pracowity weekend.
Będę robiła dalsze zapasy na zimę / o ile zimy doczekają /...
...wykorzystam suszarkę a zaczynam od owoców...
...woreczki przygotowane...
...bo następne w kolejce będą grzyby...
Spokojnego weekendu życzę.
Deser - owoce w melonie
- melona przekroić na pół, wydrążyć
- kawałki melona i mandarynki pokroić w małe kawałki
- polać serkiem waniliowym /może być bez serka/
- posypać borówkami albo jagodami
Kawa z bitą śmietaną, posypana cynamonem - pychotka!
- posypać borówkami albo jagodami
Kawa z bitą śmietaną, posypana cynamonem - pychotka!
POZDRAWIAM!
ciesze sie ze juz do zdrowia wróciłas :))taki pracowity dzien ..to sama przyjemnosc :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapowiada sie smakowicie..dorodne owoce .zapewne nie tylko suszenie ale i konfitury i soki i kompoty i galaretki.Bedziesz miala czym zima podniebienie laskotac..hihihi zycze Ci milego weekendu mimo tylu zajec :)
OdpowiedzUsuńAcha ..za kawusie pieknie dziekuje..wlasnie tuptam do kuchni robic kawe..a ciacho to sobie dzis dorodne i pyszne kupilam do kawy..Buzka Basiu.
OdpowiedzUsuńMiłej pracy !!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniam, uwielbiam owoce!
OdpowiedzUsuńPiękne owoce lata, miłej pracy Ci życzę, na pewno robisz smakowite przetwory i zimowe zapasy:) Pozdrawiam i pogodnego weekendu życzę!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak, idzie weekend więc trzeba coś robić, bo jest pełnia sezonu warzywno-owocowego :) Ja dzisiaj robiłam nalewkę jeżynową :)( to a'pro przetworów :) )
OdpowiedzUsuńMona-już lepiej to do pracy trzeba się zabrać
OdpowiedzUsuńAlicja-przewidziane suszenie, a na kawusię zawsze zapraszam
Anka-dziękuję
u Alojka-bo to samo zdrowie
Sentimental Living-dziękuję, nie ma to jak swoje przetwory/wiem co jem/
Elżbieta-wzajemnie
Evulsianka-nalewka musi być pyszna...
u mnie w domu aktualnie robimy soki owocowe, żeby zatrzymać lato na trochę dłużej ;D
OdpowiedzUsuńoj to super!!!! te zapachy w domu..nie do podrobienia!!!...a deserki przez ciebie serwowane doprowadziły mnie do ślinotoku....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrzyby, nie mam się kiedy wybrać z mężnym i z dziećmi, a szkoda, długaśny spacer po lesie jak najbardziej wskazany. Przetworów niestety nie robię, bo nie miałabym gdzie ich przechowywać :((
OdpowiedzUsuńSame pyszności =)
OdpowiedzUsuńPrzetworów sama nie robię...z lenistwa, ehhh.Podziwiam Cię tymbardziej =)
Pani Basiu...oba Pani blogi biją takim ciepłem i radością. Lubię tu zaglądać. Udanych przetworów. :) pozdrawiam. :*
OdpowiedzUsuńMyślę że udały się te pyszności bo wyglądały smakowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻe tobie się chce!! Nie wiem, może jak będę starsza i będę miała własny dom to też się zabiorę za przetwory. Na razie ani mi się śni:) Natomiast muszę przyznać, że jednak własne wyroby (mamy, babci) są najpyszniejsze!!
OdpowiedzUsuńoj Basiu,chyba podeślę Ci moje woreczki do napełnienia:)))))
OdpowiedzUsuń